sobota, października 27

pięknie

Nie znoszę siedzieć przy komputerze, kiedy w pokoju jest ciemno. To niedobre dla oczu i zwyczajnie irytujące.
Ale dziś stwierdziłam, że raz mogę sobie na to pozwolić, a moje oczy wybaczą mi gdy tylko odwrócę głowę :)
Nie mogę zaświecić światła, bo musiałabym zasunąć roletę w oknie, a nie mogę się do tego zmusić! Jesienny, ale jakże zimowy krajobraz mnie absolutnie urzekł i zaczarował! Jestem zakochana w zimowych widokach, w drzewach pokrytych śniegiem, w światłach samochodów na białej drodze... Kocham <3
A najbardziej chyba wpatrywać się w śnieg opadający w świetle ulicznych latarni.

Okryta kocem, z kieliszkiem wina stwierdzam, że dziś jest dobry dzień :)

10 komentarzy:

  1. Podziel się kieliszkiem wina ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam całą butelkę, było się czym dzielić, ale już za późno ;)

      Usuń
  2. U mnie spadł cały milimetr śniegu,a może nawet mniej? Nie było czym oczu cieszyć,ale pierwszy śnieg zaliczony:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj... aż zęby zabolały na wspomnieníe - szczęśliwie first stage of - proces "wstrzeliwania się" w meandry chciejstwa Mr Pro'motorra, zamknąłem za sobą jak drzwi wczorajszego dnia (zapachniało Klenczonem:), bo też zgłębianie drugiego kierunku było działalnością na poły charytatywną, na poły martyrologią; czas na kolejną odsłonę el teatro furioso pt. multimagistrzostwo (to tak ma brzmieć:); ośmielam się mniemać, że nie stanie się ona ostatnią walką Achilla.
    Upraszam, by mnie nie banować - ot, przepływałem na swej chmurce i napotkałem...
    Życzę - jakże mocno - nabycia umiejętności "modelowania" (tu: od plasteliny) ciała psorskiego, to jest możliwe...:D
    Tylko to wino, ech... i nie daj Cię Stwórco - czerwone? półwytrawne? - ależ zatęskniłem,
    no! to już jest mój dramat:), tak i cóż - udaję się...

    ps. kąpiel sportem ekstremalnym bywa - utknąłem onegdaj w wannie wyszamponowany, namydlony od stóp do głów i z powrotem, ponieważ bo... zbrakło wody (!), ma Sis biegała do spożywczaka po dwa baniaki mineralki, tak i przeżyłem:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie śniegu troszkę się pojawiło również :), wczoraj po powrocie z pracy czekała na mnie moja Sis z butelką Martini, więc wieczór również spędziłam z lampką wina pod kocem, w towarzystwie Siostry i dobrego filmu :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zima nie straszna jak się siedzi w domu :)
    Gorzej jak się wyjdzie z domu i na własnej skórze trzeba ją poczuć :) Ja jestem zmarźluch, więc zimę jako tako toleruję, ale najbardziej w domu przy ciepłym kaloryferku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteśmy podobne, bo mnie też to urzekło :) A wczoraj kupiłam dodatkowo dla klimatu butelkę czerwonego wina:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy śnieg ma coś w sobie. Ja wczoraj wpatrywałam się w okno i podziwiałam piękne płatki. U mnie na wsi awaria prądu to normalka. Trzymam kciuki za pisanie mgr i wiem, że lepiej opracujesz temat od koleżanki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo ze zdecydawnie wole lato i wiosne to jednak bialy za swiat bardzo mnie przekonuje...ale obecnie u mnie juz bialego krajobrazu brak...

    OdpowiedzUsuń