piątek, maja 31

Świadomość końca jakiegoś etapu w życiu, z jednej trony budzi ciekawość i nowe nadzieje, a z drugiej strach i smutek.
Kończy się coś ważnego.
Może odczuwam to jakoś mocniej, bo towarzyszą temu inne, mniejsze "końce"...

Jakiś dziwny moment w moim życiu nastał.
Kiepski.
Słaby.

Szukam punktu odniesienia. Gdzieś w przyszłości.

6 komentarzy:

  1. mam nadzieje, ze go szybko znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę się powtarzać, dlatego napiszę, że popieram wypowiedź przede mną ;)
      Pozdrawiam,
      http://czarnobiala-ona.blogspot.com/

      Usuń
  2. Teraz też mam taki moment-zdecydowanie gorszy. Oby szybko przeszedł.
    Pamiętaj,że każdy koniec to początek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewne etapy zamykają się z wielkim trudem, a Ty choć nie masz siły musisz im dopomóc. Tak już jest. Najgorzej gdy zamykając jedne drzwi nie możesz znaleźć drugich... Wrrr ależ czarno i smutno ostatnio wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami zamknięcie pewnego etapu jest koniecznie, by móc pójść dale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie etapy trzeba zamnkac...czasem trwa to dluzej czasem krocej ale zamknac trzeba...

    OdpowiedzUsuń