Tak mi jakoś szaro dziś.
Może to przez ten deszcz?
Myślami jestem zupełnie nie tam gdzie powinnam. I to nie od dziś. Kiedy ja w końcu zejdę na ziemię?!
Mogłabym całymi dniami chodzić z głową w chmurach, byleby tylko odbić od smutnej rzeczywistości.
Jakiś kiepski moment na przygnębienie. Jak to w życiu bywa, raz na wozie, raz pod wozem. Kiedy ja leżę inni akurat upajają się swoim szczęściem i nie ma komu ze mną popłakać.
Czasem czuję się strasznie samotna. Otoczona ludźmi. Ale chyba nie tymi właściwymi.
Ja tam caly czas chodze z głową w chmurach :D
OdpowiedzUsuńRzeczywistość czasem przytłacza i potrzeba się od niej oderwać.Ale to dobrze-to wszystko po to by nie zwariować:)A pogoda też robi swoje-pamiętaj teraz ma na nas największy wpływ,w końcu idzie przesilenie wiosenne...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGorzej, jeśli się nie chce wracać do tej rzeczywistości. Ale...Już niedługo na pewno przyjdzie wiosna ;)
UsuńW takim razie życzę dużo sił a chodzenie w chmurach moim zdaniem jest bardzo fajne - nie warto z niego tak całkiem rezygnować. ;)
OdpowiedzUsuńFajne i to jak :) Ale co za dużo to nie zdrowo ;)
UsuńChodzenie w chmurach nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie, czasem warto oderwać się od szarej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńZłym nie, o ile nie występuje w nadmiarze ;)
UsuńCzasem też się zastanawiam czy jestem otoczona właściwymi ludźmi. Jest kilka osób, które chciałabym meić bliżej.
OdpowiedzUsuńChyba powinnam napisać tu coś pozytywnego, ale... ja to bym sobie z Tobą popłakała...
OdpowiedzUsuńJestem na etapie, w którym odsunęłam od siebie ten sztuczny tłum... I sama nie wiem co gorsze. Sztuczny tłum, przy którym nie odważysz się płakać, czy samotność, kiedy płaczesz i nikt nie mówi stop... Ech:( A niby wiosna idzie...
Ja często się tak czuję. Codziennie praktycznie, jak dom jest pusty i nie mam nawet z kim porozmawiać.
OdpowiedzUsuń