sobota, marca 2

nagłe zwroty akcji

Nie raz opisywałam już różne sytuacje z moim bratem i jego żoną, niestety, jak pamiętacie - lub nie - niemal same negatywne. Dawniej byliśmy fajnym rodzeństwem. Taki typowy starszy brat i mała siostra. Od kiedy oboje mamy swoje sprawy, osobne życie, wszystko to się totalnie rozlazło. Nie było czasu się spotkać, rozmawiać, w końcu nie było nawet za bardzo o czym mówić.

Kilka razy zarzekałam się, że więcej nie będę utrzymywać z nimi kontaktu, a w te święta bratowa przeszła samą siebie. Nawet nie chce mi się opowiadać, ale dawno już nie było mi tak bardzo przykro. Nigdy specjalnie się nie przyjaźniłyśmy. Określiłabym to jako wzajemną tolerancję, nic więcej.

W ostatnim czasie nawarstwienie konfliktów między bratem a jego żoną, o których raczej nie będę tu pisać, sprawiło, że coś się zmieniło. Wrócił mój "dawny" brat. Jakby teraz dopiero zrozumiał, że ona ciągnie go w nie tą stronę, w którą zawsze szedł.

Dwa tygodnie temu był akurat u mamy kiedy i my pojechaliśmy do niej w odwiedziny. Skończyło się tym, że pół nocy przetańczyliśmy razem na dyskotece, a mój brat, bez towarzystwa żony pokazał nagle "ludzką" twarz.
Kiedy kryzys między nimi został zażegnany, byłam pewna, że kontakt znowu się rozluźni, więc kiedy dziś zadzwoniła mama, że jutro WSZYSCY razem przyjadą do nas, byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedzieć. Co ciekawe z inicjatywą wyszedł mój brat! Do tej pory nigdy nie miał z żoną i dziećmi czasu/ochoty/możliwości, żeby do nas przyjechać, mimo, że mieszkam tu już prawie 5 lat.

Pognałam jeszcze po spore zakupy - w końcu nie co dzień przygotowuję obiad dla 7 osób :]

Życie czasem potrafi pozytywnie zaskoczyć.
Ciekawe kiedy nastąpi jakiś przełom w moim małżeństwie :P

5 komentarzy:

  1. O jestem w szoku, oby ta zmiana już została!!

    OdpowiedzUsuń
  2. To trzymam kciuki za nowe-stare rodzeństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie sytuacje dają sporo do myślenia i to pozytywnie.Życzę by tak właśnie pozytywnie pozostało:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przełomy są dobre, ale żeby były te pozytywne zazwyczaj musi się stać coś niefajnego. Trzymam kciuki za Was :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Badz dobrej mysli a wszystko sie ulozy :)

    OdpowiedzUsuń