wtorek, stycznia 29

Szok trening

Nie było łatwo.
Po wczorajszym bolały mnie jeszcze lekko mięśnie, ale odczekam dłuższą chwilę po śniadaniu i zabrałam się za drugą część najnowszej płyty.
Ćwiczenia są różne, jedne lżejsze inne cięższe. Niestety wymagają trochę więcej miejsca niż zwykle było mi potrzebne, w związku z czym odsunięta ława nie wystarczyła i trochę poobijałam to siebie to meble butami. Ale trochę kreatywności i wszystkiemu można zaradzić ;)

Całość nie należy do łatwych, ale jest do przejścia. Powiem Wam tylko, że strasznie boli mnie teraz tyłek :P

Wyznaczyłam sobie teraz za cel zrobić całość płyty na raz. Rozgrzewka+skalpel II+szok trening. Nie małe wyzwanie. Aż sama się boję, czy to przeżyję ;) Okaże się w weekend!

4 komentarze:

  1. Ja dziś spróbuję z częścią pierwszą. Oglądałam chwilkę i nie ma szans żebym wytrzymała więcej niż 25 minut ale na początek i tak mam nadzieje, że wcześniej nie odpadne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też nie dawałam rady. Nie miałam siły robić wszystkich ćwiczeń, nie nadążałam za Ewą, a po wszystkim zostawała ze mnie mokra plama na podłodze ;) Ale wszystko da się zrobić. Dzisiaj przy pierwszym programie nawet się porządnie nie zmęczę.

      Usuń
  2. Twarda jesteś :) Mnie by wyśmiali jak bym zaczęła ćwiczyć w domu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to niby czemu?! U mnie raczej bliżej do podziwu niż wyśmiania.

      Usuń