Nadchodzi naprawdę niełatwy czas. Jeszcze nie wyjechałam, a już tak bardzo chciałabym wracać z powrotem. Nie chcę mi się bawić w małżeństwo jak z obrazka, ani w idealną rodzinkę na wspaniałe, wesołe święta.
Wczoraj do późnej nocy sprzątałam mieszkanie, praktycznie sama, bo mąż stwierdził, że skoro i tak nas tu nie będzie w święta to po co sprzątać?! No ja pier..ole! Musiałam się nagadać jak głupia, żeby łaskawie sprzątnął chociaż naczynia w kuchni...
Ale! Kiedyś w końcu będzie lepiej.
Ja też mieszkanie sama sprzątałam, ale chłopu nie przetłumaczysz...
OdpowiedzUsuńMezczynom to trudno cos wytlumaczyc...oni by najlepiej to nic nie robili...szkoda slow
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Cóż, ja nie mogę pojąc, jak człowiek może się tak zmienic, bo rozumiem, że wcześniej był inny?
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Wesołych Świąt, spokoju i tego by Twoje życie zaczęło wyglądać tak jak Ty tego chcesz.
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze w te Święta! Dużo pokoju w sercu i pogody ducha!
OdpowiedzUsuń