środa, czerwca 13

w czasie deszczu...

Nie mogłabym mieszkać w Anglii. Uwielbiam deszcz - ale kiedy bezpiecznie i sucho siedzę po drugiej stronie okna. Kiedy muszę wyjść jest już gorzej.
Zaczynając od tego, że idąc z parasolką chodnikiem stwarzam realne zagrożenie dla innych przechodniów, kończąc na przemokniętych butach, w których potem siedzę pół dnia na uczelni.

Nie wspomnę już o tym, że kiedy  wreszcie po kilku długich miesiącach, spotkałam kogoś znajomego, kogo widywać lubię, a nie jest mi to zbyt często dane, to moje włosy od wilgoci wyglądały jak potargana, stara miotła :]

Ogłaszam więc, że szukam niezawodnego sposobu, na ujarzmienie włosów chłonących wilgoć jak gąbka.
Dziękuję.
;)

P.S. I nie, wcale nie są to loki. Raczej opisałabym to jak kogoś po porażeniu prądem :]

15 komentarzy:

  1. Też mam ten problem z włosami. Rano miałam ładnie wyprostowane a teraz tragedia :/
    A ja jeszcze rozmowe o pracę miałam to musiałam cudnie wyglądać :P Cała mokra i z afro na głowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Afro! Tego słowa mi brakowała :D Mam nadzieję, że przyszły pracodawca rozumiał sytuację ;)

      Usuń
  2. Ja ściełam się na krótko i już nie mam tego problemu:D A w Anglii jednak bym chciała mieszkać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obcięłam moje dłuuugie włosy prawie rok temu na zupełnie krótkie, teraz z utęsknieniem czekam aż odrosną do dawnej długości:P

      Usuń
  3. Chciałabym mieszkać w Anglii, ale tylko ze względu na dostępność produktów. I conversy xD Ja dzisiaj też zmokłam, w Poznaniu świeciło słoneczko, a u mnie ulewa, no cóż... :P W dodatku okazało się, że moje buty mają pękniętą podeszwę, więc dowiedziałam się o tym w dosyć nieprzyjemny sposób xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu... Też kiedyś miałam taką niespodziankę :/ Ale to dobre okazja, żeby kupić nowe ;)

      Usuń
    2. Ach, no własnie niedawno je kupiłam :( Ostatnio mam strasznego pecha do nowych butów, bo bardzo szybko się rozwalają. Kiedyś potrafiłam kupić szmaciaki za dychę i chodziłam w nich dwa lata, a teraz po miesiącu nie da się chodzić :P

      Usuń
  4. To ja chyba jestem szczęściarą, skoro moje od wilgoci się głównie skręcają - jeszcze bardziej niż zwykle (znaczy odrobinę też się puszą, ale nic do czego nie byłabym przyzwyczajona w suchych warunkach).

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda dawno takiej sytuacji nie mialam ale problem mamy chyba poodbny...w mokrych wlosach wygladam tragicznie...mojhe sie skrecaja lekko ale niestety nie mam pomyslu jak to zmieni..
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Moich włosów nic nie rusza-czy deszcz czy słońce są tak samo beznadziejnie proste... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Ty się "krzywisz", a ja cierpię, bo nie chcą być proste :(

      Usuń
  7. Nie mam takich problemów. Próbowałaś płukać piwem włosy po umyciu? Nadaje ono sztywności ale w delikatny sposób. Serdeczności Żabko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Są pianki, które ujarzmiają włosy, prostują je i do tego prostownica. Ja używam od lat regularnie. Bez tego wyglądam jak strach na wróble.

    OdpowiedzUsuń