Od dłuższego czasu miałam wrażenia, że tak to ma wyglądać. Dziś stało się jasne, że ktoś próbuje mnie "układać". Zbyt oczywiste dostałam znaki by kolejny raz przymknąć oko i udawać, że niczego nie widzę. Przecież nie będę sama z siebie robić idiotki po to, żeby komuś zrobić przyjemność. Jestem zniesmaczona. Nawet nie zła, bo jak wspomniałam - spodziewałam się tego jeszcze zanim to się zaczęło.
Przykro mi i szczerze mówiąc czuję się trochę oszukana. I obrażona - obrażona tym, jak niski poziom miała ta "gra". Kto chyba nie docenił jednak mojej inteligencji. Albo posądził mnie o jakąś szaloną, wręcz głupią empatię.
Brać kogoś na litość to już dno.
Żeby była jasność nie chodzi o mojego męża. Czytelnicy drugiego bloga wiedzą o kim mowa - ale nie mówmy o tym tutaj.
Czy zdarzyło się Wam kiedyś "odkryć" czyjeś intencje do manipulowania Wami? Nie mam pojęcia jak powinnam zareagować i rozwiązać tą patową sytuację. Nie znoszę konfrontacji, rozmów na takie tematy, wytykania błędów i win, wolę w ciszy się wycofać z wszelkich kontaktów i chyba zrobię tak i tym razem.
Nienawidzę tego, ludziom się nudzi i manipulują, albo nie mają swojego życia, albo zbyt nudne i ingerują w cudze, a raczej wchodzą buciorami z gów@@nem do cudzego.
OdpowiedzUsuńTej osobie raczej się nie nudzi ani też nie wchodzi z butami w moje życie. Po prostu próbuje pewnymi sposobami ułatwić sobie życie - moim kosztem.
UsuńJak ja nie lubię manipulacji. Najgorsze jest to że w ostatnim czasie doznałam tego w dużym stopniu. Bo z jednej strony mina piękna i uśmiechnięta że to co robię jest ok i fajne. A jak tylko inaczej zrobię to już atak na mnie że przecież to ja robię błędy. Nic że akurat ja miałam rację.
OdpowiedzUsuńKasia
zapisali.pl
Tak bywa.
UsuńPewnie, że mi się zdarzyło i to nie jeden czy dwa razy.Zależy kto manipuluje. Jeśli mi na tej osobie zależało to porozmawiałam. Raz i dosyć. Jeśli nie, to zostawiałam bez reakcji z mojej strony. Robiłam swoje.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Żabko.
Chyba nie zależy mi na kimś, kto chce mnie w jakikolwiek sposób wykorzystać i dodatkowo myśli, że jestem tak głupia, że na to pozwolę.
UsuńTo chyba zależy od sytuacji. Czasem potrzebna jest konfrontacja, czasem można się wycofać, albo robić swoje. Ale tak ogólnie ciężko cokolwiek powiedzieć.
OdpowiedzUsuńP.S. Tak jestem DDA, ale nie chcę oficjalnie pisać tego na blogu, bo nie chcę, żeby to info dotarło do kogoś niepowołanego (adres bloga ma wielu moich znajomych). Jak coś chcesz wiedzieć pisz na maila nataliatw@onet.eu
Dziękuję za adres, zapamiętam.
UsuńA w mojej sytuacji chyba jednak nie ma potrzeby roztrząsania sprawy. Ta osoba i tak nic z tego nie wyniesie.
ileż razy mi się to zdarza. Niedawno matka dziecka, którym od czasu do czasu się zajmuję, dzwoniła do mojej babci-nawet nie chcę wiedzieć skąd wzięła numer? Ale błagała wręcz bym przybiegła natychmiast zająć się jej córką bo stało się coś złego. Zaalarmowana przez babcię przerwałam swoje inne obowiązki, myślałam,że stało się coś strasznego, a tu mamusia chciała iść do Tesco,na godzinę!,a dziecko marudzi w sklepie przecież... Ludzie są bezlitosnymi manipulatorami.
OdpowiedzUsuńTo już jest przegięcie. Zwyczajne świństwo... Mam nadzieję, że ta kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli będzie tak robić to nikt już nie przybiegnie wtedy kiedy naprawdę będzie taka potrzeba...
UsuńTakie sytuacje są beznadziejne. Sama miałam do czynienia z podobnym przypadkiem. Miałam ochotę wtedy rozszarpać ją na strzępy. A gdy już było po wszystkim usłyszałam, że słabo się postarałam bo dostałyśmy tylko 4. Wtedy trafił mnie szlag. Poszło kilka brzydkich słów i koleżanka już nie przychodzi. Za to znalazła inne "przyjaciółki"
OdpowiedzUsuńTakie sytuacje te miewałam... Szlag trafia na samą myśl.
UsuńSama nie wiem czy mi się to kiedyś zdarzyło.
OdpowiedzUsuńChyba nie... Sama nie wiem :)
No i nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale jeżeli to odkryłaś, to należy z tym skończyć. A jaką decyzję podejmiesz, to już Ty najlepiej powinnaś to wiedzieć :)
Beniu, musisz być więc naprawdę szczęśliwym człowiekiem :)
Usuń