wtorek, maja 6

teściowie

Mój nastrój z poprzedniego postu ma swoją kontynuację, bo skutecznie wzmocnił go w niedzielę mój teść. Ostatnio z rodzicami męża widuję się bardzo rzadko - na szczęście, bo moje zdrowie psychiczne mogłoby jeszcze bardziej ucierpieć, a już i tak jestem wystarczają rozchwiana.

Wizyta teściów miała się z resztą odbyć w piątek, wtedy kiedy mnie nie było (nie było to specjalnie zaplanowane), ale pech chciał, że przełożyli ją na niedzielę...

Kiedy byłam jeszcze na studiach byłam zupełnie inaczej traktowana, ale od tamtego czasu jest coraz gorzej. Zwłaszcza teść już zupełnie się nie kryje ze swoją niechęcią. A że dawno się nie widzieliśmy to się nazbierało szpileczek do wbijania...

Na początek przez zęby zapytał czy już pracuję, chociaż doskonale wie, że nie. Potem pytał o wiele rzeczy. Na przykład o to, czy ja kiedykolwiek zamierzam przestać się uczyć (nie może przeżyć tego, że za moją specjalizację płaci mąż, a ja powinnam iść do roboty a nie wymyślać dodatkowe szkoły), a kiedy z uśmiechem odpowiedziałam, że nie zamierzam się przestać uczyć nigdy to z oburzeniem przewracał oczami i pytał czy tak bardzo mi się to podoba, na co ja, że oczywiście. Oczywiście kolejny raz zadał mi tez pytanie "co ja całymi dniami robię w domu". I bardzo, bardzo, bardzo żałuję, że się zakłopotałam i wymieniłam to co faktycznie robię. Powinnam była powiedzieć, że leżę, oglądam na MTV warsaw shore, maluję paznokcie i czekam aż mąż poda mi obiad.

Dla mojego teście moja nauka to wymysły. Przecież każdy może prowadzić terapię, a jedyna słuszna droga to zostać nauczycielem! W-Fu oczywiście!

7 komentarzy:

  1. Łooo matko, Dziewczyno, ale się masz ostatnio. Mogłaś mu tak odpowiedzieć!! Wbiło by go w fotel i następnym razem by się zastanowił!
    Jak mnie wnerwia gdy ktoś pyta mnie o coś chociaż doskonale zna odpowiedź. Mam takiego wujka:/

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm :/ mój teść strasznie się dopytuje kiedy pójdę do pracy tylko nie wiem co ja mam według niego z Przemkiem zrobić, chyba on też ma pracować już od małego a co niech się uczy:D trzymaj się i nie daj się:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierdziele co za typ, a co jego to obchodzi, od niego kasy nie bierzesz ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie stereotypowe myślenie- jak człowiek nie pracuje to na pewno całe dnie leży i pachnie. Ale nie rozumiem czemu tak go wkurza to, że chcesz się dokształcać? Zazdrości Ci chęci, zdolności ?

    OdpowiedzUsuń
  5. On za Twoją naukę nie płaci, a o pieniądze syna niech się nie martwi, czasami trzeba zainwestować. Zazdrości? Bo każdy musi iść do jakiejkolwiek roboty, żeby powiedzieć, jak to się strasznie musi naharować, a pasji już realizować nie wolno? Że też ludzie tak lubią pakować się w czyjeś życie z butami...

    OdpowiedzUsuń
  6. Moze to zachowanie tescia wynika z zazdrości i zawisci ze on juz nie bedzie sie uczyla a Ty jeszcze mozesz...naj;piej się tym nie przejmowac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwi tesciowie z kawałów? Choc zazwyczaj to "mamusie" takie "miłe"...

    OdpowiedzUsuń