Strony

niedziela, stycznia 26

trudniejsze

Pewnie wiecie już, że mam lekkiego bzika na punkcie ćwiczeń. Nie ćwiczę po to, żeby schudnąć - ćwiczę, bo sprawia mi to przyjemność i czuję się z tym dobrze. No ale skłamałabym twierdząc, że efekty nie mają żadnego znaczenia. Progres jest ważny we wszystkim co robimy, bo jeśli go nie ma zajęcie to staje się frustrujące.

Oczywiście znacznie poprawiła się moja kondycja, siła itp., ale jak na codzienny dość duży wysiłek chciałoby się widzieć więcej. Elementem, którego brakowało u mnie była odpowiednia dieta. Jadłam kiedykolwiek i w zasadzie cokolwiek. Pomyślałam, że już dość. Pięć rozsądnych posiłków w ciągu dnia i nic pomiędzy. Zwłaszcza element "nic pomiędzy" jest trudny do zrealizowania :( Łasuch ze mnie :(

Co prawda stałe pory jedzenia sprawiają, że głodna nie chodzę, ale brakuje mi podjadania. Wydawałoby się że zmiana nawyków żywieniowych będzie łatwiejsza niż mobilizacja do codziennego wysiłku fizycznego, a jednak tak nie jest. Mam nadzieję, że wyrobię sobie nowy nawyk, bo póki co, co prawda idzie dobrze, ale ciągłe rozmyślanie o tym co powinnam zjeść staje się męczące.

6 komentarzy:

  1. Dla mnie temat na czasie:-). Ćwiczenia fizyczne dają mnóstwo radości, zwłaszcza, gdy podejmuje się je dla poprawy kondycji. Zamierzam systematycznie się w to wdrażać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam :) Fajnie jak to się lubi, ja wolę sporty, grac, zamiast cwiczyc, rower, basen, rolki, tylko brak czasu i ekwipunku na studiach :p
    Mel B niestety nie przetrwała u mnie, a brzuszek został ... Ale walkę podejmę w końcu, bo jak z taką oponą we wakacje?? ;p
    Ale może bez przesady z tą dietą, odbierac sobie aż tyle przyjemności :) Respect :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wychodzę z założenia,że jak się nie przesadza to można jeść wszystko- jestem tego przykładem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jaki aspekt masz na myśli. Oczywiście osoby z natury szczupłe mogą sobie pozwolić na więcej bez widocznych konsekwencji, ale kiedy patrzymy na jedzenie przez pryzmat zdrowia i dobrego samopoczucia to ma duże znaczenie. Jasne, że w diecie nie może zabraknąć żadnych składników, musi być bogata, ale zbilansowana.Przecież nie chodzi tu tylko o sylwetkę. Rozumiem, że np czekolada zwyczajnie sprawia nam przyjemność i poprawia nastrój, ale skoro nie wnosi poza tym nic dobrego, to dlaczego nie zamienić jej na coś innego?

      Usuń
  4. więc powodzenia ja nie mam tyle silnej woli:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie "nic pomiędzy" czasami bywa trudne, kiedy jest za dużo pod ręką i nie mam dostatecznie absorbującego zajęcia... ale da się. Tak samo jak da się nie mieć ochoty na słodycze, chociaż dość łatwo ten efekt zepsuć :)

    OdpowiedzUsuń