sobota, kwietnia 13

Jakieś trzy lata temu dostałam na urodziny od męża (wtedy jeszcze nie-męża) i jego rodziców rower. Rower był niespodzianką, coś mi w nim nie pasowało, ale oczywiście nie mówiłam o tym, żeby nikomu przykrości nie robić i tak sobie nim od czasu do czasu jeździłam. Szczerze mówiąc dopiero niedawno, kiedy mąż szukał po sklepach roweru dla siebie, olśniło mnie po spojrzeniu na tabelę w sklepie, że mój rower jest na mnie zwyczajnie za duży i to sporo (dlatego nie lubię niespodzianek), w związku z czym za daleko sięgałam do kierownicy i było mi niewygodnie.

Jednak jeszcze zanim do tego doszłam mąż naciskał, żeby i dla mnie znaleźć nowy rower, ale typowo miejski (stary jest górski). Opierałam się twierdząc, że rower mi nie potrzebny i tylko irytowały mnie jego namowy.
A namawiać nie przestał, zwłaszcza kiedy powiedział swojemu ojcu, że chce kupić rowery, na co ten stwierdził, że chce synowej rower kupić, a mąż pracuje więc ma kupić sobie sam :P
No tak, teścia można czasem pozazdrościć.

Nikt już mnie nie pytał czy chcę rower tylko zaczęły się poszukiwania. A mnie się nic nie podobało i byłam zła, że tak za mnie decydują. Do czasu aż zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Później wszystko szybko poszło i dziś już stoi w moim mieszkaniu i czeka na pierwszą jazdę.
Ma piękne duże koła i koszyczek gratis. Na żywo jest absolutnie uroczy.

12 komentarzy:

  1. Wow, rzeczywiście ma w sobie to "coś" :) Pamiętam jak za moich młodzieńczych czasów, taki rower byłby obciachem i tylko "górale" się liczyły. A teraz takie rowery zdecydowanie są lepszy i mają "charakter":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy 3 lata temu dostałam rower i powiedziałam o tym koleżance z pracy pytała czy to miejski i mówiła, że jej się taki marzy, a ja się jeszcze wtedy łapałam za głowę i zastanawiałam jak to się może podobać :D
      I już wiem, chociaż i tak największą jego zaletą dla mnie jest to, że można siedzieć całkowicie prosto :)

      Usuń
    2. Ja chyba mam gdzieś taki stary po dziadku :) Może fajnie byłoby go odnowić, nawet przez wzgląd na sentyment po nim :)

      Usuń
  2. Śliczny ;) Aż zazdroszczę, mi też kiedyś tylko Górskie się podobały, takie to był wstyd, a teraz z chęcią bym się zamieniła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No widzisz- wiosna przyszła to możesz teraz jeździć do woli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna wiosną, ale teraz trzeba znaleźć na to czas ;)

      Usuń
  4. Życzę zatem owocnej jazdy. Ja nie mam z kim robić takich wypadów, bo uwielbiam rower.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam z kim - trudno będę jeździć sama.

      Usuń
  5. Myślę, że na "góralu" też już by mi się niewygodnie jeździło, poza tym mój młodszy brat go trochę "wykorzystał" i już nie jest tak sprawny jak kiedyś :P Rower śliczny, wygląda na... hm, wygodny? :D Trochę zazdroszczę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak sobie przypomnę jaki zdewastowany był mój stary rower, jeszcze z czasów dzieciaka. Mój brat wjechał nim w drzewo i pokrzywił mi koło, wiec jeździł mi potem szlaczkiem :D

      Usuń
  6. Wygląda suuuper:)) Ja mam jeden i ten sam od... o losie chyba 15 lat!!

    OdpowiedzUsuń