Pierwszy egzamin zimowej sesji zaliczony na 5. Rok zaczyna się całkiem nieźle, oby jego kontynuacja była równie owocna.
Staram się nastawiać optymistycznie, chociaż przyznaję, że przygnębia mnie myśl, że za pół roku wszyscy moi znajomi wyjadą. Pójdą dalej swoją drogą, a ja zostanę tu jak ten palec...
Kto wie, może ja też wyjadę?
Ostatnio zmieniło się trochę moje spojrzenie na świat, za sprawą pewnego jedenastolatka. To długa historia, w każdym razie zmieniła mi się perspektywa. Doceniłam bardziej pewne sprawy, o których wcześniej w ogóle nie myślałam. Może nie przypadkiem ktoś postawił go na mojej drodze? I to tuż obok mojego ukochanego miejsca w mieści, o którym pisałam tu w środku lata :)
Moja mama zawsze mówi, ze nic nie dzieje się bez przyczyny, a ja zawsze powtarzam, że nie wiek czyni człowieka. Mnie zaskoczył (wtedy) trzynastolatek, też kilka rzeczy mi wyjaśnił, zdziwko mnie rąbło młotem ^ ^
OdpowiedzUsuńMnie w zasadzie poruszyła jego sytuacja bardziej niż on sam. Chociaż też jest, hmm specyficznym dzieckiem ;)
UsuńO, już sesja? Ja jeszcze świąteczną przerwę mam :) Gratuluję piątki :)
OdpowiedzUsuńCzasami zaskakujące jak ludzie potrafią być inspirujący i np jedno zdarzenie czy wypowiedź zmienia twój pogląd na sprawę
Egzamin pisałam już jakiś czas temu, termin "0". Teraz były wyniki. A sesja powoli się zbliża i tak ;)
UsuńŻycie mnie nauczyło, że nie ma w nim przypadków. Wszystko czego doświadczamy ma ukryty sens, który odnajdujemy od razu lub potem dostrzegamy.
OdpowiedzUsuńTo gratulacje:)
OdpowiedzUsuńTacy ludzie nie pojawiają się w naszym życiu przypadkiem. Oni wiedzą gdzie i kiedy trzeba być :)
Różni ludzie się pojawiają na naszej drodze i wierzę w to, że każdy ma jakiś cel do spełnienia w naszym życiu.
OdpowiedzUsuń