niedziela, stycznia 6

burza

Jak nic się nie dzieje to jest długo, długo spokój. A jak się zacznie dziać to wszystko na raz! I nagle, natychmiast, na już i na gwałt.
Wypada mi teraz przestać spać, przestać jeść tylko robić, biegać, pisać, uczyć, stawać na głowie i na rzęsach. A Pani Koncentracja zdecydowanie nie staje po mojej stronie. Wszystko robi przeciwko mnie!
Nagle wychodzi ze mnie marzycielka, a goła ściana jest szalenie intrygująca. Mogę się w nią wgapiać godzinami... Dosłownie wyrywam włosy z głowy i ciągle nic!

Jak przeżyję najbliższy tydzień i nikogo w tym czasie nie zabiję - stanie się cud.

7 komentarzy:

  1. W takim razie cudu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja potrafiłam nawet plamy po zabitych komarach na ścianie liczyć, by tylko nie pisać. Trzymam kciuki za koncentrację.

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że ostatnio ciężko u ciebie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeżyjesz, trzymam za to kciuki, żeby przeżyć jak najlepiej :) A to o czym piszesz, że wszystko na raz to jakaś klęska urodzaju? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przezyjesz i nikogo nie zabijesz :)

    OdpowiedzUsuń