czwartek, stycznia 2

starsi

Mąż mój świętuje dziś urodziny. Wczoraj nie mogłam się doliczyć które to w końcu :P Ale czemu się dziwić jak nie wiem ile sama mam lat ;)

Z jednej strony to smutne, że czas leci, że coś mamy już za sobą i to już nie wróci. A z drugiej jesteśmy o rok mądrzejsi, dojrzalsi i bardziej doświadczeni.

Mam nadzieję, że kiedy będę świętować swoje kolejne dziesiątki będę się tylko cieszyć z tego, co udało mi się zrobić, co zobaczyłam, kogo poznałam i jaka jestem. I wspominać z uśmiechem to co już za mną, bez cienia żalu, że coś mogło być w moim życiu inne :)



Uff całe szczęście, że do okrągłej dziesiątki mam jeszcze trochę czasu, może zdążę ustawić się na wyżej wspomnianym stanowisku ;P

5 komentarzy:

  1. Też tak bym chciała, w sumie ciekawy cel :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak ciekawe założenie mi się wydaje że te lata lecą a ja w środku zostaje taka sama ciekawe jak to będzie po 30-40 50???

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno uda się z tym stanowiskiem :)
    Wszystkiego dobrego dla męża :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas leci nieubłaganie, to nie ulega wątpliwości. Mam wrażenie, że z każdym rokiem szybciej.

    OdpowiedzUsuń