Strony

niedziela, grudnia 15

pozytywnie

Telefonu nie było, ale zamiast niego przyszedł mail ;) Z natury raczej nie jestem cierpliwa, wszystko chciałabym na "już". Prawie pół roku oczekiwań było więc dla mnie niemal fizyczną katorgą.

Ale w końcu się doczekałam informacji - w lutym zaczynam moją wymarzoną specjalizację :D

Co prawda póki co nie rozwiązuje to zupełnie moich problemów z pracą, ale z pewnością jest ważnym krokiem w kierunku jej zdobycia i daje dużą nadzieję, że w przyszłości będę jednak pracować w zawodzie!

Przynajmniej na trochę zniknęło towarzyszące mi poczucie czarnej dziury, w której się znalazłam po skończeniu studiów. Miło jest mieć realny cel, którego osiągnięcie zależy ode mnie, a nie od ślepego losu. To wspaniały prezent nie tylko na święta, ale i na zakończenie roku, który nie był dla mnie najlepszy- zwłaszcza jego druga połowa :)

7 komentarzy:

  1. :) cieszę się ja też mam nadzieję ze ten 2014 będzie jakiś przełomowy oby tak było....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję. Co prawda to 2013 miał takim być, ale coś nie wyszło :/

      Usuń
  2. Pamiętam, jak nie otworzyli mi mojej specjalizacji na studiach... Co prawda teraz nie żałuję, że jestem na innej, ale pamiętam, jak wtedy było mi smutno ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn. moja specjalizacja jest osobnym szkoleniem już dla absolwentów wyższych uczelni, to nie są studia.

      Usuń
  3. A co to za specjalizacja? ciesze sie ze to sie udalo a jaki poczatek roku taki caly rok, a ze specjalizacje zaczynasz w sumie na pocztku roku to pewnie ten 2014 rok bedzie lepszy niz ten ktory niedlugo minie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, cóż to za specjalizacja? Cieszę się, że sprawa potoczyła się po Twojej myśli :)

    OdpowiedzUsuń